niedziela, 7 lipca 2013

1. Na początek.

Chciałam stworzyć opowiadanie o 1D. Oto coś na początek. Krótko. Mam nadzieję, że moja tak zwana twórczość zda egzamin. Co będzie później - zobaczymy.

______________________________________

"I remember years ago someone told me I should take caution when it comes to love."
 
-I didn't. No, I didn't. - powtarzałam sobie w myślach, a łzy ciekły po moich policzkach tak jak krople deszczu po szybie, w którą się wpatrywałam.
Przetarłam rękawem szarej bluzy mokre policzki i cicho westchnęłam. Położyłam ręce na parapecie, czoło oparłam o chłodną szybę i skupiłam się na unormowaniu oddechu. Serce zaczęło spokojniej bić, policzki przestawały piec. Zaczęłam myśleć o tym "co by było, gdyby? " Mieliście kiedyś to uczucie, że gdy w waszym życiu wszystko zaczynało się sypać, zastanawialiście się jak można było zrobić to inaczej? To mnie właśnie dręczyło. Zaczynało się ściemniać, a ja tkwiłam przy tym cholernym oknie i myślałam o moim życiu, o Nim, o nas. Czy powinnam wyjeżdżać z Polski dwa lata temu do Szkocji, na wakacje do kuzynki? Czy powinnam zostawić wszystko w Ojczyźnie i zamieszkać tam? Czy powinnam Go poznać? Czy powinnam przeprowadzać się do Londynu? Czy...Czy...Czy... Same pytania. Zero odpowiedzi.
Spojrzałam w okno. Na londyńską uliczkę zalewaną potokiem wody z nieba. Tak samo Go poznałam. Zerknęłam na zegar wiszący nad kominkiem. 23:00. Gdzie on jest? Co teraz robi? Siedzi w pokoju hotelowym? A może przygotowuje się do koncertu? Wiedziałam , że jest w USA. Tyle. Mijał drugi tydzień od naszego rozstania. Czy brakowało mi Go? Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie. Ale byłam też zła na Niego. Powiedzieliśmy sobie wiele przykrych rzeczy. I ja i On nie byliśmy bez winy. Jednak Harry powiedział mi w naszej ostatniej rozmowie , że jego zdaniem On też tego żałuje. Powiedziałam mu, że jest za wcześnie na ponowną rozmowę. Nie skomentował.
Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk telefonu....

1 komentarz:

  1. Właśnie zaczęłam czytać ;) Fajnie się zapowiada tylko szkoda , że taki krótki rozdział ;)
    ~Nikola

    OdpowiedzUsuń